Pewne decyzje podejmujesz znacznie wcześniej, niż docierają one do Twojej świadomości. Po prostu Dusza decyduje: "już wystarczy, chcę iść dalej, do lepszego". Decyduje, bo czuje całą sobą, że tu już się wypaliło (związek, praca, relacje). I nie ma potrzeby być, w tym więcej.

 I żeby mogło się to wydarzyć, potrzebna jest Twoja zgoda. Wcale nie decyzja, bo decyzję, już dawno podjąłeś. Potrzebna jest zgoda: "Pójdę i oddam się w nieznane". 

 I kiedy nie ma tej zgody wewnętrznej, zwyczajnie mówisz: "nie, jeszcze trochę, nie wiadomo co mnie tam spotka, a może wcale nie będzie lepiej".

Dusza znowu woła: "choć, już wystarczy, mam coś lepszego".

A Ty: "nie, jeszcze trochę, ja tu jeszcze zostanę". 

I, żeby nie czuć wewnętrznego konfliktu, ciągle próbujesz sobie to jakoś wytłumaczyć, że warto, że się opłaca, że powinieneś. Próbujesz sam siebie przekonać i sam siebie tłumaczyć. Gdy nie ma zgody na decyzję, jest zgoda na rezygnację. I tylko to, powoduje Twój wewnętrzny konflikt. Konflikt, bo słyszysz, jak Dusza Cię woła, a jednak wybierasz inaczej. 

 

Do czasu, gdy przyjdzie zgoda na zmianę. I na to, by się po prostu poddać. By mogło się wydarzyć. Dla Ciebie. Znacznie więcej, niż potrafisz sobie wyobrazić. Ale niekoniecznie tak, jak ciągle próbujesz się do tego przygotować. Dlatego tak trudno Ci iść tam, gdzie sobie nie możesz wyobrazić. 

W końcu jednak przychodzisz i mówisz: "Już jestem, jestem gotowy iść dalej. Ale czy jeszcze mogę? Czy jeszcze mam szansę...?"

Dusza uśmiecha się do Ciebie, bo wie, że cokolwiek byś nie zrobił, jak długo byś zwlekał, jak bardzo potrzebował się przygotować na zmianę, nie ma straconych szans dla Ciebie. Zawsze, masz dokładnie taką samą szansę.

 

♡ Kinga Roszczyniała


Reposted from szpilka3771